wtorek, 18 marca 2014

TAJNE NAUCZANIE W ZAKLIKOWIE - CZ. III - OSTATNIA

     Pewien czas nas nie było, ale nie był to czas stracony. Wzbogaciliśmy naszą wiedzę o Zaklikowie o kolejne fascynujące historie i fakty, którymi będziemy się z Wami dzielić. Nie są to odkrycia rzędu "archeologicznych", wręcz przeciwnie - fakty, do których dostęp ma wielu z nas, ale czy każdy do nich dotrze? czy każdy z półek biblioteki wybierze właśnie te pozycje, które kryją obrazy Zaklikowa? czy mieszkając na obczyźnie będziemy mieli możliwość zapoznania się z tymi dostępnymi źródłami? czy jeśli już trafimy na książki, publikacje, wspomnienia o Zaklikowie zapoznamy się w całości z ich obszerną treścią? czy każdemu z nas będzie dana rozmowa z zaklikowiakami pamiętającymi czasy dwudziestolecia międzywojennego?...
Uwzględniając powyższe pytania pozwolimy sobie z bezmiaru informacji wybrać te "najciekawsze", choć będzie to szalenie subiektywna selekcja. Dziś część III - ostatnia "tajnego nauczania", mam nadzieję, że choć trochę przybliżyliśmy Wam te wydarzenia, postacie, obrazy - ówczesny Zaklików. Mam również nadzieję, że przechodząc obok śladów tych historii - budynków, choć na chwilkę wspomnicie heroiczną walkę, która się w nich odbywała - walkę o przetrwanie polskiej świadomości!

Zgodnie z obietnicą poniżej przedstawiamy odręczną mapkę przygotowaną przez panią Irenę Sapińską, przedstawiającą miejsca tajnego nauczania w Zaklikowie. Punkt 13 na mapce, tj. dom pp. Pękalskich znajduje się tuż przed torami po prawej stronie głęboko w podwórzu. Niestety nie jest widoczny na przedstawionym skanie, ale dla lepszej orientacji niżej przedstawiamy skan zdjęcia zrobionego około 13 lat temu.

     
     W swym opracowaniu Pani Sapińska powołuje się m.in. na pracę Stanisława Sperudy pt. "Tajne nauczanie w powiecie kraśnickim" według, którego "pierwszym organizatorem tajnego nauczania w zakresie szkoły średniej w gminie Zaklików był student Stefan Słapczyński zamieszkujący u ziemian, państwa Rogalińskich w Zdziechowicach, gdzie był nauczycielem ich synów, Tadeusza i Andrzeja. Pod koniec okupacji mieszkał w Zaklikowie, gdzie był znanym erudytą, który w okresie międzywojennym odbywał w Rzymie studia filologiczne z dziedziny klasyki i romanistyki.Od 1939 roku nauczał zespoły młodzieży liczące od 10-15 uczniów w majątku Rogalińskich." Stefan Słapczyński władał wieloma językami obcymi, z których nauczał łaciny, j. francuskiego i niemieckiego. Ponadto po wojnie nauczał także fizyki. Od zawsze byłam zafascynowana postacią Stefana Słapczyńskiego, jako że był rodzonym bratem mojej babci, wydawał się być mi niesamowicie bliski. Jako nastolatka odkryłam przechowywane przez moją babcię na strychu stare książki wuja - literatura piękna, ale przede wszystkim podręczniki do nauki języków. Książki były w około dziesięciu językach m.in. greka, łacina, włoski, hiszpański, angielski, rosyjski, francuski, niemiecki i kilku innych - każde słówko w książce opatrzone notatką tak, że z tych notatek można by napisać drugi podręcznik. Z opowieści rodzinnych wyłania się sylwetka człowieka piekielnie inteligentnego i oczytanego, życzliwego, na swój sposób ekscentrycznego, który swoje życie poświęcił największej pasji - nauce.

     Na tajne lekcje uczęszczano także "do Ksawerego Madeja na matematykę i przyrodę. Tam też prof. Szulczewska uczyła j. polskiego a Stefan Słapczyński łaciny."

niegdyś dom Ksawerego Madeja - róg ul. Kościelnej i Ogrodowej
     Przy ul. Długiej w Zaklikowie znajdował się dom Stefana Polańskiego (został niedawno rozebrany), w którym Pan Stefan na tajnych kompletach uczył matematyki. W domu Henryka Targowskiego języka francuskiego uczyła jego kuzynka.

niegdyś dom należący do Henryka Targowskiego - zmienił właścicieli. Położony przy ul. Anny Nagórskiej (dawniej ul. Cmentarnej)

     Dwa kolejne miejsca tajnych nauk to dom Romana Ryńskiego przy ul. Okólnej, gdzie uczono m.in. historii i j. polskiego oraz dom Pękalskich przy ul. Sandomierskiej obok torów, gdzie Jan Dębniak nauczał geografii. Oba skany zdjęć pochodzą z opracowania Pani Sapińskiej (zdjęcia wykonano około roku 1999).



     Pani Sapińska przywołuje treść listu Zbigniewa Dwornikiewicza z Gdańska, w którym "wyróżnić można dwa okresy nauki na tajnych kompletach. Pierwszy, który trwał pół roku i wtedy Zbigniew uczęszczał do domu pp. Stryjeckich przy ul. 3-go Maja. Tam Lucjan Stryjecki udzielał mu lekcji z polskiego, geografii i matematyki, aby uzupełnić brakujące wiadomości zgodnie z przedwojennym programem nauczania. Drugi okres nauki był dłuższy. Nauczanie odbywało się w mieszkaniu jego rodziców: Marii i Hipolita Dwornikiewiczów przy ul. Mickiewicza 9. Oprócz Zbigniewa przychodzili na lekcje inni uczniowie [...] Wykładowcą był tam Stefan Słapczyński."
Córka Juliana Stryjeckiego Urszula Piechowa napisała Pani Sapińskiej, że "w mieszkaniu jej rodziców przy ul. 3 - go Maja bywał podczas okupacji profesor Twardy-Meredyński. Według niej osobą, która na pewno interesowała się i zajmowała tajnym nauczaniem była Panna Anna Nagórska." 
"Z innych wypowiedzi wynika, że u Stryjeckich przy ul. 3-go Maja odbywały się nie tylko wykłady prof. Twardego-Meredyńskiego ale też lekcje prof. Otylii Batorskiej, jej męża Eligiusza Batorskiego oraz Stefana Stryjeckiego."


Dom rodziny Stryjeckich przy ul. 3-go Maja

"Wiosną 1941 roku w Kraśniku powołano Tajną Komisję Egzaminacyjną TKE. Egzaminy odbywały się w okresie półrocznym i pod koniec roku szkolnego. Ośrodkiem tajnego nauczania, w którym przeprowadzono ostatni egzamin w dniu 15 czerwca 1944 roku był Zaklików. Tu do egzaminu przystąpiło 42 uczniów. Odbył się on w domu Hipolita Dwornikiewicza [przy u. Mickiewicza]. Wypadł pomyślnie, a uczniowie otrzymali zaświadczenia, na podstawie których zostali przyjęci do nowoutworzonego po okupacji Gimnazjum i Liceum w Zaklikowie."

Po wyzwoleniu Zaklikowa, 15 października 1944 roku utworzono Towarzystwo Szkoły Średniej, którego własnością miało być powstające gimnazjum i liceum. Było to po tym, jak Niemcy wycofali się na zachód, na przygotowane uprzednio umocnienia na Wiśle, przed silnie nacierającymi wojskami sowieckimi. "Pełna nazwa Towarzystwa to Prywatne Koedukacyjne Gimnazjum i Liceum im. Stanisława Staszica w Zaklikowie. Utworzyli je czterej światli ludzie: Stefan Słapczyński, właściciel apteki Władysław Słubicki, ksiądz proboszcz Stanisław Świostek i przedwojenny pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Wincenty Twardy - Meredyński. Gimnazjum zostało uruchomione w budynku przy ul. Piłsudskiego zajmowanym uprzednio przez szkołę powszechną przeniesioną obecnie do nowowykończonego gmachu szkolnego przy ul. Sandomierskiej."

Poniższe skany zdjęć pochodzą z opracowania pani Ireny Sapińskiej "Tajne nauczanie w Zaklikowie" i przedstawiają m.in. kadrę nauczycielską tajnego nauczania.




"Profesor Twardy - Meredyński był zatrudniony przez ówczesnych ziemian mieszkających w Zaklikowie do nauki ich dzieci. Wykładał kilka przedmiotów". 
Irena Sapińska z pracy Stanisława Stefaniaka pt. "Moja droga w szeroki świat" przytoczyła tragiczne wydarzenia. Gdy front przesunął się daleko na zachód "umilkły działa, lecz nie umilkły strzały karabinowe. Po odejściu armii radzieckiej na zachód, rozpoczęła się walka organizacji podziemnych. Była to gorsza walka niż za czasów okupacji, bo zabrakło wspólnego wroga i teraz brat powstał przeciw bratu, jeżeli byli w zwalczających się ugrupowaniach. Ludzie "z lasu" zabili funkcjonariuszy milicji obywatelskiej, zabili burmistrza, który był przedstawicielem ludowej władzy w Zaklikowie. Natomiast w maju 1945 roku przeżyliśmy szczególną tragedię. Przychodząc do szkoły dowiedzieliśmy się, że "leśni" zabili naszego dyrektora, pana Twardego-Meredyńskiego, znakomitego historyka, którego żona niedawno powróciła z uwolnionego obozu koncentracyjnego rozpaczając po śmierci ich kilkuletniego synka. Dyrektor nasz został zastrzelony w nocy. Porachunki na tle politycznym dotyczyły również młodzieży, która należała do różnych orientacji. Mieliśmy wówczas wiele pogrzebów w Zaklikowie. Były to sprawy tragiczne." Mimo, iż żadna organizacja nie przyznała się do tego zabójstwa w moich rozmowach z Zaklikowiakami padało nazwisko osoby za nie odpowiedzialnej. Oczywiście nie poniosła ona żadnej odpowiedzialności.

Po zamordowaniu Dyrektora Meredyńskiego nowym dyrektorem w 1945 roku został ksiądz Stanisław Świostek, a gdy ten zrzekł się stanowiska - dyrektorem wybrano prof. Stefana Słapczyńskiego pełniącego tę funkcję w okresie 1945/46 roku.
Nauczycielami na tajnych kompletach, którzy ponieśli śmierć w omawianym okresie byli: Adam Mika, Miłosz Sołtys, Edward Wartzki oraz Wincenty Twardy - Meredyński. 

PO OKUPACJI
Wielu uczniów tajnego nauczania poszło w ślady swoich nauczycieli - mogli poszczycić się wieloma imponującymi osiągnięciami, wielu ukończyło studia wyższe, zostali m.in docentami i profesorami na różnych wyższych polskich uczelniach, nauczycielami, lekarzami, czy choćby jak Ryszard Rydzewski - reżyserem. Niezależnie od osiągnięć, każdy uczeń tajnego nauczania mógł poszczycić się dużą odwagą i determinacją, których z oczywistych względów wymagał udział w tajnych lekcjach.

"Należy wspomnieć, że w Zaklikowie w roku szkolnym 1944/45 istniała średnia Szkoła Handlowa, w której wykładowcami byli równocześnie nauczyciele gimnazjum. Było to możliwe, gdyż nauka odbywała się w tej szkole popołudniami, także w budynku przy ul. Piłsudskiego".

uczniowie i profesorowie Szkoły Handlowej w Zaklikowie. Profesorowie w drugim rzędzie od lewej: Zygmunt Bagiński, Stefan Słapczyński, ksiądz Stanisław Świostek, Otylia Batorska i geograf nieznanego nazwiska.